Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

Stary ojciec i szczur

 Gorzka jak zwykle uraczy ciężkim materiałem, ale nie ma ostatnio siły ani zdrowia na lżejsze kalibry. Ale historia jest prawdziwa! Ranek rozpoczął się jak zwykle. Był jeszcze delikatny mrok, gdy wyszedł na papierosa. Mgły niosły się od pól i osiadały na wszystkim. Papieros palił się wyjątkowo dobrze rozgrzewając mu dłoń, smakował tak, jak to każdy pierwszy papieros z rana. Myślał o emeryturze. Jak odwiedzi siostrę, braci, matkę, ale nie zagrzeje tam długo miejsca. Wzrok skierował na jabłoń, którą posadził przed laty. Teraz nie wypuściła ani jednej zielonej gałęzi, wyglądała, jakby uschła. Gdy skończył palić, zajrzał do garażu. Samochód stał jak zwykle. Właściwie to przydałby mu się nowy garaż. Posadzka w niektórych miejscach się zapadała, a gdy padał deszcz, woda zbierała się zagłębieniu przed wejściem. Obszedł samochód z wszystkich stron, mocno kopnął każdą oponę. Myślał, że przejeździ nim do emerytury, ale chyba już swoje wysłużył. Na pobliskie zakupy i do pracy, to wszystko, do

Cichutki post o dymie - czyli o wyższości pieców na węgiel

Ten post będzie cichutki, bo o takich rzeczach się nie mówi, albo inaczej, o takich rzeczach nie chce się ani słuchać, ani czytać. A będzie o dymie z komina. Na pewno wszyscy słyszeli lub dobrze znają pewien wiersz Leopolda Staffa (nie, nie deszcz jesienny, choć może byłby bardziej wskazany), chodzi o "Podwaliny": Budowałem na piasku I zwaliło się. Budowałem na skale  I zwaliło się. Teraz budując zacznę  O dymu z komina. Ci, co Gorzką od dawna czytają, wiedzą, że na miejscu usiedzieć nie może. Wytłumaczenie oczywiście jest jedno i proste - najpewniej nie znalazła jeszcze swojego miejsca. Tylko że wszyscy wiedzą, że tam dom twój, gdzie serce twoje, a Gorzka najwidoczniej u swojego serca mieszkać nie może. Dlatego upodobała sobie jeden dom, z którego zawsze się gęsty i ciemny dym wywija. I mimo że woli sobie nawet nie wyobrażać, co tam się w tym piecu pali, to jedno jest pewne - ten ktoś wciąż do niego dokłada. I Gorzka ilekroć jest w drodze, to głowę odwraca i sprawdza, czy si