Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Mona Lisa w sedesie

         W czasie gdy wszyscy stękają na pogodę, no bo teraz - 10 na koniec lutego, jak tu już wiosnę było czuć, do tego zupełnie bez śniegu, no bo te szare zmarznięte grudy i kilka suchych płatków w powietrzu to przecież nie śnieg i uciekają w domowe, cieplutkie pielesze, Gorzka wyłazi. Zakłada kurtkę, buty zimowe, szalik jakiś też się znalazł i czapka i wychodzi. Na swoje bagna oczywiście. A tam ani widu ani słychu. To chyba jedyna pora, kiedy nie spotyka się tu ludzi. Tylko Gorzką smarkająca i okutaną szalikami. Nawet biegający znajomy gdzieś się zapodział, a pan od kontrowersyjnych artykułów rower zamienił na mikrofon i biega teraz, ale po mieście. Ciężko jej odbierać tę pustkę wszystkimi zmysłami, bo kaptur i szalik robi swoje, a ona, jeszcze zatopiona w tych swoich myślach nieuczesanych, zakres widzenia ma bardzo ograniczony, uszy przysłonięte, ręce w kieszeniach, od czasu do czasu tylko gwałtownie obejrzy się za siebie, czy ktoś z nożem za nią nie biegnie (tak tak to jest sy

Ożywienie (wizualizacja)

       Za oknem śnieg, a dokładniej brudna, twarda skorupa pod butami. Na krzakach i drzewach jakieś twarde i kruche jak kiepskie bezy kopczyki, które spadając potrafią nieźle ugodzić. W powietrzu dopiero co zaczęły krążyć suche i drobne, ale jednak świeże płatki śniegu. Tylko sikorki dostały jakiejś weny i jakoś tak wiosennie, prawie że jak skowronki, świergoczą. Wcinają słonecznik      i co jakiś czas któraś wali swoim ciałem          w szybę. Jak one wychodzą z takiego upadku, Gorzka nie wie, ale najpewniej nic im nie jest, bo żadnego ptasiego trupka Gorzka pod oknem jeszcze nie znalazła.  A niech tylko zaświeci słońce, to wtedy już w ogóle nie znają umiaru i jedna po drugiej bam       i bam. Psy jakoś tak zaczęły chętniej wyłazić na drogi, co najmniej cztery dzisiaj chciały Gorzkiej wleźć pod samochód. Koty zaczęły na noc znikać z domu. Czyżby zaczynało się jakieś niewielkie ożywienie?  Póki co Mrs. Gorzka sama w sobie jest niemalże trup. Włosy, mimo wszelakich odżywek, wi

Zostało wykryte zagrożenie

        "Zostało wykryte zagrożenie". Tak się Mrs. Gorzkiej od kilku dni uporczywie wyświetla w komputerze. Po czym zielony napis informuje, że zagrożenie zostało zneutralizowane. Że to akurat teraz musiało, jak Gorzka tyle pracy ma... Dobrze, że to dzisiaj piątek, bo Gorzka zostawi sobie co najgorsze na poniedziałek, tylko tyle może to poczekać. Ale gdzie tam, jeszcze jutro musi gdzieś być, więc to tak jakby jutra nie było. Czy jutro nadejdzie w niedzielę? To jest też wielka niewiadoma. Swoje jutro Gorzka zrobi sobie w przyszłym tygodniu. Chyba. Musi tak być. Ostatni tydzień zmęczył Gorzką okropnie. W środę poziom estrogenów osiągnął chyba najwyższy poziom. Gorzka nie wiedziała dosłownie..., gdzie ręce włożyć. Uciekała więc do lasu, tak na szybko, jak najszybciej, bo praca w domu czekała. Dzisiaj Gorzka nie dała rady i zapiła estrogeny jednym piwem, trochę się uspokoiła. Skończyła, co miała skończyć i teraz już nic nie chce. Tak jest dobrze. Tylko o jutrze nie myśleć. Ale

Oda do brody

          Mrs. Gorzka chciała napisać back to black, ale może jeszcze nie, możne jednak nie. Bo to chyba jest zawsze bardzo dobra wymówka. A kiedy to jest wymówka, a kiedy coś więcej? Zdiagnozowani wiedzą lepiej, niezdiagnozowani nie wiedzą w ogóle. Zdiagnozowani wiedzą, jak objąć tego potwora, niezdiagnozowani męczą się z niezidentyfikowanym wrogiem i mają gorzej, bo przecież najłatwiej pokonać wroga jego własnymi metodami, nazwać go i np. narysować. To prawie jak z demonami, gdy poznasz jego imię, masz szansę go pokonać.  Ale Gorzką przeraziła myśl, że na świecie mogliby być sami optymiści. Może trzeba polubić te swoje demony?  No i tak myślała, że nic z tego w tym tygodniu, ale podczas wieczornego prysznicu doznała niemalże... olśnienia. Faceci z brodą. Gorzka lubi facetów z brodami. Brody są coraz bardziej modne i Gorzka patrzy na to z coraz większa uciechą. Brody mają wiele zalet. No może resztki jedzenia w brodzie są mało interesujące, ale dotyk brody na ramieniu, karku al