Mrs. Gorzka chciała napisać back to black, ale może jeszcze nie, możne jednak nie. Bo to
chyba jest zawsze bardzo dobra wymówka. A kiedy to jest wymówka, a kiedy coś więcej? Zdiagnozowani wiedzą lepiej, niezdiagnozowani nie wiedzą w ogóle. Zdiagnozowani wiedzą, jak objąć tego potwora, niezdiagnozowani męczą się z niezidentyfikowanym wrogiem i mają gorzej, bo przecież najłatwiej pokonać wroga jego własnymi metodami, nazwać go i np. narysować. To prawie jak z demonami, gdy poznasz jego imię, masz szansę go pokonać. Ale Gorzką przeraziła myśl, że na świecie mogliby być sami optymiści. Może trzeba polubić te swoje demony?
No i tak myślała, że nic z tego w tym tygodniu, ale podczas wieczornego prysznicu doznała niemalże... olśnienia. Faceci z brodą. Gorzka lubi facetów z brodami. Brody są coraz bardziej modne i Gorzka patrzy na to z coraz większa uciechą. Brody mają wiele zalet. No może resztki jedzenia w brodzie są mało interesujące, ale dotyk brody na ramieniu, karku albo brzuchu, wypadają znacznie lepiej. Broda nie może być za długa, bo warkoczyki w brodzie są passe, ale jeżeli pan nadrobi czym innym, to i warkoczyk ujdzie. Chyba. No i broda musi być zadbana. Pan, który nie dba o swoją brodę, nie zadba też o resztę.
Gorzka kiedyś pracowała w takim dziwnym miejscu i raz w tygodniu zawsze spotykała pewną parę. Piękną, młodą dziewczynę i młodego pana z piękną brodą. O ile dziewczyna była naprawdę piękna, o tyle pan już nieszczególnie, ale za to jego broda... broda była cudowna! Ruda, ale nie taka jak u Nerona, gęsta, zawsze dokładnie obcięta i wyczesana. Przychodzili zawsze wcześnie rano, ale wyglądali razem tak świeżo i elegancko, że Gorzka nie raz miała ochotę się z nimi zabrać. I nigdy ze sobą nie rozmawiali, czasem on złapał ją na chwilę za rękę, żeby gdzieś za daleko nie odfrunęła, a ona gdzieś tam zawsze patrzyła. I z tej dziwnej pracy, Gorzkiej chyba jedynie tylko tej pary czasem brakuje.
Do tej pory zastanawia się, kto o tę brodę dbał: pan, pani czy fryzjer, czy może wszyscy razem.Tak czy siak broda tego pana na zawsze już pozostanie w Gorzkiej pamięci. Ech...
Przeważają jednak raczej brody czarne. Czarne lubią być bardziej fantazyjne, z pazurem albo bez. Czasem jest to tylko bródka, a czasem brodzicha, że nic tylko za nią wytargać. Krótka broda nie jest do tarmoszenia, jest do dotykania, to też jest całkiem przyjemne. Czy broda determinuje charakter faceta? To są pewnie stereotypy, ale podobno prawdziwy facet choć raz w życiu miał brodę... Broda, fura i komóra... Nie, nie, nie, kto ma brodę, ma i kobietę i nie ma czasu na komórę! No i żeby już więcej tych głupot nie pisać, Gorzka dzisiaj podziękuje brodzie za piękny poranek. I za dzień, który się jeszcze nie skończył.
Pięknie opowiedziane, a ja z kolei bród i wąsów nie lubię prawie tak samo
OdpowiedzUsuńjak włosów w zupie. Może dlatego, że mój tata brody nie miał, a czy był wystarczająco
męski. No, chyba tak, jeśli ja dość zadziorna dziewucha się urodziłam.