Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Mroczne sekrety

              Mrs. Gorzka zrobiła się ostatnio monotematyczna. Tylko jedna myśl zaprząta jej głowę i tylko na jednej płaszczyźnie się udziela. Owszem od czasu do czasu czymś tam zajmie ręce, ale tak naprawdę to tylko tak dla przykrywki, żeby czasem ktoś krzywo nie patrzył. Monotematyczność może sama w sobie nie jest zła i Gorzka zdaje sobie z tego sprawę, ale obszar, na którym ona się udziela, nie jest już taki przejrzysty i łatwy. A jeszcze z czasem okazało się, że jest to coś, co ją chyba najbardziej póki żyje wciągnęło i póki  co, dostarcza jej najwięcej wrażeń. Gdy pochłaniała ją literatura, wszyscy wiedzieli, gdy muzyka - również, podróże - to już tym bardziej ktoś musiał  o tym wiedzieć. Gdy się zakochała, to też jakaś koleżanka wiedziała. I wszelkie inne różne zajęcia bądź prace, w których się realizowała, miały jakichś swoich odbiorców, fanów lub sceptyków. Zawsze ktoś wiedział. Natomiast w chwili obecnej Mrs. Gorzka robi coś, o czym wie tylko ona i jeszcze jedna osoba, kt

Wypożyczalnia

          Mrs. Gorzka mieszka i żyje w wielkiej wypożyczalni. Pani, która ją zawsze obsługuje, nosi okulary, nie farbuje włosów i uśmiecha się do niej zawsze na ulicy, a ostatnio powiedziała jej nawet "dzień dobry". Wypożyczalnia jest tak duża, że Gorzka nie wie, czy w ogóle zdąży w niej wszystko obejrzeć, dotknąć, pożyczyć choć na chwilę. Do tego ma wielkie szczęście, bo zwykle dostaje to, co zechce. Ostatnio na przykład wypożyczyła sobie aparat fotograficzny i robi zdjęcia. Jedną z największych zalet lub może mankamentów tej właśnie wypożyczalni jest to, że można wypożyczać na jak długo się chce, choć tak na prawdę nikt nigdy nie wie, jak długo wypożyczenie będzie trwało. Może to być miesiąc, może to być rok, ale równie dobrze może to być wieczność. To jest zawsze niespodzianka, choć może być dla niektórych przykra. Wypożyczyć można rzeczy nie tylko materialne i to jest w tym wszystkim najlepsze. Mrs. Gorzka robi sobie czasem listę, co chciałaby teraz, ale gdy tam już jest

Stary wypruty miś

            Mrs. Gorzka jako małe dziecko miała wielkie marzenie. Otóż chciała posiadać misia pluszowego, takiego prostego uszatka. Dzieci na podwórku mówiły, że gdy spada gwiazda, trzeba wypowiedzieć życzenie, wtedy się spełni. Mała Gorzka więc wypatrywała tej spadającej gwiazdy, ale jakoś nigdy wypatrzeć nie mogła, no i misia też nie było. Był pies miały pluszowy i  pies duży pluszowy, któremu naderwała uszy i wypruła ogon, żeby choć trochę do misia był podobny. Ale z psa misia się nie da zrobić, tak samo zresztą jak z jeża czy kota. A jej ten miś był potrzeby, bo inne dzieci miały i brały je wieczorem do łóżka i z nimi zasypiały. Co wieczór tak samo.  Mała Gorzka zasypiała sama w pustym domu. Codziennie wlokła do łóżka inną lalkę lub pluszaka, czasem brała wszystkie na raz, a czasem nic. A ten miś to miała być taka constans. Coś, co chciała celebrować co wieczór, po całym każdym długim dniu. Ale misia nie było i nie ma do teraz. Zresztą Mrs. Gorzka szybko o misiu zapomniała, bo