"Zostało wykryte zagrożenie". Tak się Mrs. Gorzkiej od kilku dni uporczywie wyświetla w komputerze. Po czym zielony napis informuje, że zagrożenie zostało zneutralizowane. Że to akurat teraz musiało, jak Gorzka tyle pracy ma... Dobrze, że to dzisiaj piątek, bo Gorzka zostawi sobie co najgorsze na poniedziałek, tylko tyle może to poczekać. Ale gdzie tam, jeszcze jutro musi gdzieś być, więc to tak jakby jutra nie było. Czy jutro nadejdzie w niedzielę? To jest też wielka niewiadoma. Swoje jutro Gorzka zrobi sobie w przyszłym tygodniu. Chyba. Musi tak być. Ostatni tydzień zmęczył Gorzką okropnie. W środę poziom estrogenów osiągnął chyba najwyższy poziom. Gorzka nie wiedziała dosłownie..., gdzie ręce włożyć. Uciekała więc do lasu, tak na szybko, jak najszybciej, bo praca w domu czekała. Dzisiaj Gorzka nie dała rady i zapiła estrogeny jednym piwem, trochę się uspokoiła. Skończyła, co miała skończyć i teraz już nic nie chce. Tak jest dobrze. Tylko o jutrze nie myśleć. Ale to cholerne zagrożenie wciąż się wyświetla. I ta ręka. Ręka z piosenki https://www.youtube.com/watch?v=G-Bn_kD6QN4, z ostatnich sekund. Ręka, która Gorzką prześladuje, bo, bo nie wie dlaczego...
Wpis po dzisiejszym piwie nie powinien powstać, Gorzka już dawno zarzuciła takie pisanie, ale te estrogeny i to wykryte zagrożenie nie dało Gorzkiej całkiem w niebyt odlecieć. Dlatego się melduje i jest. I znowu duby smolone bredzi. Gorzka lubi takie zagrożenia, bo zawsze stawiają ją na nogi. To są takie rwące rumaki albo łodzie podczas sztormu, które przecież można spokojnie doprowadzić do celu. Doprowadzić... Słowo doprowadzić ma dzisiaj dla Gorzkiej nieco inne konotacje, stąd najwyższa pora dzisiejszy wpis zakończyć i poczekać do przyszłego tygodnia... Ale Gorzka póki co żyje.
Ciekawe jak smakuje piwo.Dziwne ale tego nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńPiwo ma słodko-gorzki smak lub gorzko-słodki w moim przypadku w zależności od kilku czynników. :)
Usuń