Że tak akurat musiało wypaść, 14 lutego na Bloggerze. Miało być coś zupełnie innego, ale będzie wpis walentynkowy, bo gdzie by Gorzka dzisiaj nie weszła, to tylko czerwone serduszka wszyscy ślą sobie, no i przypomniała jej się taka mała książeczka z dzieciństwa "Słynni kochankowie w rysunkach Eryka Lipińskiego". Chyba jedna z pierwszych, jakie przeczytała w całości, choć może wcale to nie była lektura odpowiednia dla jej wieku. Jakkolwiek by nie było, dzięki panu Erykowi Lipińskiemu mała Gorzka dowiedziała się, że niezależnie od wyznania, wieku, urody, miejsca zamieszkania czy uposażenia miłość to jest bardzo dziwna sprawa, w której nic nie jest tak, jak być powinno, a to co jest, nosi znamiona tragikomedii i w ostateczności nie wiadomo, czy śmiać się, czy może płakać.
Pan Eryk Lipiński w genialnych rysunkach namawia nas, żeby nieco z przymrużeniem oka popatrzeć na historie wielkich miłości, których nie brak ani w Biblii, ani w mitologiach, w literaturze, sztuce i oczywiście samym życiu mniej i bardziej znanych ludzi. I chwała mu za to, przynajmniej dzisiaj. Więc zamiast róż i serduszek będzie dawka czarnego humoru w kochaniem w tle. Kochajcie się więc, bo nie znacie dnia ani godziny, bo co innego bardziej sensownego można w życiu robić? Chętnie o tym posłucham. A zamiast zdjęć kilka tylko moich ulubionych miłosnych historii w nieco innym świetle (bo reszta była zbyt niecenzuralna). A wszystko oczywiście zaczyna się od stworzenia świata...
Adam i Ewa "- Obrać proszę!"
Pierwszy kochanek i pierwsza kochanka - "-Ach, jaki jesteś pociągający..."
Samson i Dalila "- Chodź Samsonku, trochę cię przystrzygę..."
Pygmalion i Galatea "- Jesteś taka zimna.."
Odyseusz i Penelopa "- Gdzieś się włóczył przez dwadzieścia lat?!"
Sokrates i Ksantypa "- Chodź, do tego nie trzeba żadnej filozofii..."
Antoniusz i Kleopatra "- Ach Kleopatro, gdybyś miała krótszy nos, dzieje świata potoczyłyby się inaczej..."
Klaudiusz i Messalina " - Kiedy ta Messalina wróci do domu?"
Tristan i Izolda " - Czy mógłbyś ten miecz włożyć do pochwy, Tristanie?"
Romeo i Julia " - Moja miłość jest wielka, ale drabina za mała..."
Hamlet i Ofelia " - Ofelio, idź do klasztoru! - Wolałabym do łóżka..."
Hrabia i Telimena " - Hrabio, jak się zestarzeję, to kupisz mi piękną kolię? - Telimeno, jutro ja będziesz miała..."
Krasiński i Delfina " - Zygmusiu, to co robisz, to komedia. - Być może , ale za to nie boska..."
Chopin i George Sand " - Ach, Frycek! To nie jest klawiatura!"
Jontek i Halka " - Jesteś dziewczyną upadłą..."
Dużo miłości z okazji walentynek, kochajcie się za tych, co nie chcą lub nie mogą ;)
A ja kocham kochać... Kochliwą Kobietą jestem :)
OdpowiedzUsuńWalentynki mnie śmieszą, nie lubię manipulacji i pokazówek pod publiczkę...
papapapa
Trudno się z Tobą nie zgodzić :)
UsuńMy Walentynek jakoś specjalnie nie obchodzimy... Ale faktycznie, szczególnie cały IG, zalany walentynkowym klimatem był :)
OdpowiedzUsuńMiłości nigdy za dużo ;)
UsuńFajny post. Hrabia z Telimeną przypomniał mi podobną historię:
OdpowiedzUsuńŻona do męża: - Chociaż na Walentynki byś mi mógł powiedzieć, że jestem piękna.
Mąż na to: - Zostawię to sobie na prima aprilis ��
To też dobre. Sprawy damsko-męskie z przymrużeniem oka - im człowiek starszy, tym więcej sensu w tym widzi. Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńWow - dużo tej miłości w świecie. Kto by pomyślał. Mam awersję na słowo "kocham:. Jakoś się zdewaluowało. Dzisiaj też je usłyszałam. I jakoś nie poczułam. Ciekawy ten świat. Może jeszcze kiedyś usłyszę to słowo takim jakie powinno być i je poczuję a nie zobaczę tylko kilka znaków graficznych. Wpis słodki i humorek niezły. Już po Walentynkach mam ino nadzieję, że osoby, które lubię były faktycznie szczęśliwe w ten dzień 🍀 Samych dobroci w tym świecie kochania 🤗
OdpowiedzUsuńps. Mam pytanie. Ciągle próbuję dodać Twój Blog do subskrypcji, by przychodziły mi powiadomienia o nowych wpisach, a one nie przychodzą :(
Nie będę już utyskiwać na tę nieszczęsną miłość, bo wyjdzie, że jakieś roszczeniowe jesteśmy w tych sprawach, a zresztą walentynki dawno temu już były, więc jakby ich w ogóle nie było. Jedno jest pewne - miłość może mieć bardzo wiele wymiarów i nie zawsze jest to to, czego byśmy się spodziewali. Nie wiem dlaczego nie możesz dodać mojego bloga do subskrypcji. Ja nie dodaję żadnych, tylko ustawiam na Bloggerze do obserwowanych, więc jak zaglądam, to wyświetlają mi się nowe wpisy, a że ostatnio jakoś mało czasu mam, więc mi się strasznie dużo zaległości narobiło. I tak na przekór, życzę Ci dużo miłości, w takim wymiarze, jak właśnie sobie życzysz. Czasem warto życzenia wypowiadać na głos - może ktoś w końcu usłyszy ;)
UsuńJa tez nie obchodze Walentynek ale byc kochana lubie oczywiscie. Obrazki swietne bardzo pomyslowe. Najbardziej mi sie podoba ten z Julkiem i Kleopatra.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Gorzka, duzo milosci :)
A i wzajemnie, miłości nigdy dosyć :)
Usuń