Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, i noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy A. Mickiewicz, "Dziady"
Kto tam wie, jakie tajemnice skrywają ludzkie serca. Kto tam wie, kto kogo kocha, a kogo tylko lubi. Czasem tak dziwne niuanse rządzą w relacjach ludzkich, że nawet sam diabeł się w nich nie połapie. Ale to wystarczy, żeby życie miało jakiś smak.
Na pozór wszystko może wydawać się prawie idealne, ale nocą przychodzi taka chwila, że coś zabiera resztki snu, choć jeszcze do poranka daleko. A gdyby miłości nie było, to i sen byłby spokojny, a dzień upływał w radości. Tylko czy aby na pewno? Bywa i tak, że gdy człowiek nie pozna miłości, to i miejsca nie może dla siebie znaleźć, nigdzie nie czuje się jak u siebie i zapewne zatraci się gdzieś w świecie zupełnie niekochany, bo wciąż mu się wydaje, że to jeszcze nie to i wciąż czegoś mu brakuje, i czuje się zupełnie niepotrzebny. Pewnie nie bez powodu powstało przysłowie, że tam dom twój, gdzie serce twoje. Znalazłeś swoje miejsce na ziemi - to zapewne znalazłeś i miłość, jakakolwiek by ona nie była... - I tu mamy dobrą wiadomość: ziarenka gorczycy za życia, to gwarancja słodyczy w niebie - czego chcieć więcej?
Szkoda tylko, że ta cała miłość to setki najróżniejszych uczuć, z którymi człowiek nie może sobie poradzić i czasami odgania się od nich jak od komarów, które tylko czekają, żeby swoje ząbki zanurzyć w rozpalonym ramieniu. Gniew, zazdrość, pożądanie, tęsknota, pycha i kto wie, co tam jeszcze. Zapewne im bardziej cierpimy, tym większa czeka nas nagroda! W końcu jeden z największych wieszczy o tym pisał!
Podoba mi się to słowo Czortopchajka. Jednak na nagroda za cierpienie już nie,
OdpowiedzUsuńbo cierpienie mi żadne nie pasuje i nagroda za nie wcale mnie nie pociesza. Nie chcę nagrody i nie chcę cierpienia. Co do miłości, po co mi taka, która daje cierpienie? To już wolę bez niej sobie żyć. Myślę, że prawdziwa miłość cierpienia nie wymaga. Ma w sobie spokój i radość. Nie ma pychy ani pożądania.
No właśnie mnie się to słowo też bardzo spodobało i chciałam się nim podzielić. Może wywoływać bardzo różne skojarzenia, ciekawe kto na nie wpadł? A że mi się akurat Mickiewicz przypadkiem nawinął, to powstał taki romantyczno-miłosny miszmasz. A miłość to bardzo zagadkowe uczucie i może mieć różne oblicza, ale całkowicie się z Tobą zgadzam :)
UsuńCzuć jest przywilejem. To prawda, że często czujemy się syfnie, że cierpimy, ale czuć to znaczy także cieszyć się, śmiać i kochać. Niestety tęsknić lub żałować również, ale lepiej czuć, by móc się ucieszyć, niż wyrzec się emocji i nie móc płakać...
OdpowiedzUsuńNo bo jak tu wyrzec się miłości? Bierze się ją z całym bagażem, a przez to człowiek staje się mądrzejszy i oczy mu się otwierają, góry może przenosić... ;) Gdzie Ty się zapodziałaś, muszę do Ciebie zajrzeć.
UsuńNo ale nie zaznać tej cudowności, tych motyli w brzuchu- to byłaby wielka wyrwa na osi czasu. Trzeba zaznawać... Ja to kochliwa jestem... flirciara bardziej...
OdpowiedzUsuńP.S. Tytuł mnie zaintrygował...
Czortopchajka to taki elegancki wózek dla dwojga i czort wie, co go pcha ;)
UsuńPiękne ujęcia, piękne widoki i zdjęcia. Piękne miejsca. Kiedyś się chwilę zastanowiłam, czy chciałabym poznać cudze myśli. Zdecydowanie nie. Co do miłości, tom sobie wzięła ją na warsztat, bo nijak mi nie pasowało parę rzeczy. Co innego ludzie mówią, co innego czynią i na dodatek co innego piszą jeszcze w wierszach. Powstał mi jeden wielki mętlik w głowie. Więc musiałam sobie to na swój język przetłumaczyć. Tam, gdzie cierpienie wielkie, waśnie, kłótnie, podchody, dramy wszelakie, to na bank po mojemu nie ma miłości. Krąży po świecie archaiczne powiedzenie, pewnie z wieków mroku, gdzie dominowało umartwianie się, asceza, że nie ma miłości bez cierpienia. Poezja, proza, teksty piosenek to morze łez i różnych poczynań dramatycznych. Koszmar, jak człowiek w to się zagłębi. Doszłam do wniosku, że coś jest zdrowo nie tak. Według mnie miłość powinna nieść radość, szczęście, być natchnieniem i słońcem każdego dnia. Tak już trochę z przymrużeniem oka, to jak nie ma się kogoś, kogo się kocha, to zawsze można kochać siebie samego. Zalecają to wszelakiej maści naprawiacze dusz. Osobiście nie wyobrażam sobie świata naszego bez miłości, agape, trocki i dbałości o drugiego człowieka. Moc serdeczności i pięknych chwil <3
OdpowiedzUsuńOj podobno tylko wtedy pokocha się drugiego człowieka, jak człowiek pokocha w końcu sam siebie. Wcale to nie jest takie łatwe i zanim człowiek to zrozumie, to się angażuje w różne dziwne relacje, które nie zawsze wychodzą mu na dobre. Masz rację, że miłość powinna nieść radość i być natchnieniem, ale poza tym wiąże się z nią masę innych uczuć i emocji - no przecież "nie ma miłości bez zazdrości", a jak jest zazdrość, to jest i gniew, no i pożądanie musi być, i czułość, i śmiech, i łzy, a to wszystko daje emocjonalną huśtawkę, której człowiek w gruncie rzeczy nie chce się wyrzec, no bo przecież "to wszystko psu na budę bez miłości".
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tylko na chwilę zniknęłaś i że wrócisz do nas szybko. Tego posta jeszcze nie widziałam. Byłam w miejscowości Czerwony Klasztor i w muzeum także, dawno temu. Bardzo lubię to miejsce. Słowacja jest śliczna..
OdpowiedzUsuńZdjęcia wyszły Ci cudownie. Nie mogę oderwać od nich oczu.
Ściskam najmocniej. Dużo zdrowia i pomyślności.
Kasinyswiat